Ekstrakt: 22%
Styl: Baltic Porter
ocena: 8/10
Sięgając po Ciechana Portera drugi raz, spojrzałem na swoją ocenę sprzed jakichś dwóch lat. Trochę sobie nie dowierzając, że mi bardzo wtedy smakowało, przystąpiłem do degustacji. I przyznam, że była to jedna z najdłuższych w moim życiu, bo trwała 1,5h. Nie dlatego, że Ciechan mi nie smakował, ale dlatego, że był naprawdę bardzo dobry i wraz ze wzrostem temperatury, zmieniał swoje walory... Czarna barwa i wielka, beżowa, zwarta, drobnopęcherzykowa piana. Wyglądało rewelacyjnie. Aromat czekolady, palonych słodów z domieszką kawy. W smaku czekolada, może coś w deseń wiśni w likierze. Ale czuć też śliwkę w czekoladzie. Lekki posmak gwoździ, ale szybko się ulotnił. Paloność i trochę kawy. Średnia goryczka, średnie wysycenie. W miarę ogrzewania pojawiały się różne nuty ciemnych owoców, tworząc bardzo przyjemne kompozycje. Alkohol bardzo dobrze ukryty, ujawniał się grzejąc lekko w przełyk. Dla mnie świetny porter.
Można go z ławki rezerwowej wyrzucić chyba :)
OdpowiedzUsuńAleż niedopatrzenie... Dobrze, że czuwasz :)
Usuń