Desperados Red

Alkohol: 6%  
Ekstrakt: b.d.

Styl: Radler/Shandy

ocena: 2/10


Początkowo chciałem wystawić wyższą ocenę (o 1), ale po przeanalizowaniu wszystkich faktów, doszedłem do wniosku, że jedynym atutem tego "piwa" jest piana. I tylko dlatego, że się pojawiła - biała, puszysta. Trzeba dobrego refleksu, żeby to zaobserwować, bo piana szybko pozostała wspomnieniem. Kolor ciemnoczerwony - wygląda dość nienaturalnie. Cała reszta to jakieś nieporozumienie! Aromat landrynek i innych sztucznych mieszanek owocowych. W smaku piwa z pewnością to nie przypomina... Ale że czasem jestem skłonny wyrwać się ze sztywnych ram i potraktować trunek w kategorii napoju, tak też uczyniłem w przypadku Desperados Red. Niestety. I w tej kategorii jest słabo. Napój jest niesmaczny, wodnisty. Nie da się wyczuć żadnego konkretnego smaku, choć w składzie są koncentraty soków. Jest też ekstrakt guarany, a o tequili nic nie wspomniano. Produkt koszmarnie sztuczny i paskudny. Dziwne jest to, że piłem tegoż Desperadosa nie dalej niż 1,5 roku temu i raczej dobrze go wspominałem (jak na napój). Ale teraz radzę omijać z daleka!!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz